wtorek, 15 maja 2012

Studenci...

Więc jutro jest ten dzień. Moi studenci będą mieli egzamin. Okaże się, czy ich czegoś nauczyłam, czy nie. Trochę się tego obawiam. Dałam im do wypełnienia ankietę (anonimową, wypełnianą przez internet, więc nawet nie mogłam poznać po piśmie, kto, co napisał). Dostałam bardzo pozytywne opinie. W przyszłym roku postaram się lepiej. Może. Jak będzie mi się chciało. Teraz już przygotowuję się do przyjazdu do Polski. Powoli trzeba zacząć się umawiać z krawcową, fryzjerem, kosmetyczką, dentystką... Przed tym trzeba skończyć jeden projekt, zacząć drugi. W przyszłym tygodniu jadę nad morze na 5 dni na szkolenie. Potem przyjeżdża mama S., potem Paryż na 2 dni, potem przyjeżdża M., potem przyjeżdża tata S. i na końcu do Polski na miesiąc. Zapowiada się intensywnie. S. może przyjedzie na kurs polskiego. Zobaczymy, jak będzie.
Trzeba zacząć myśleć poważnie o weselu K. Projekt sukienki już mam, będę szyła w Polsce, jeszcze buty, dodatki, eh... Już nie mogę się doczekać :) Będzie świetna zabawa!
Moja impreza deserowa udała się. Było w sumie 8 osób. Było bardzo miło, bo nie rozmawialiśmy w grupkach, ale wszyscy razem i po francusku :) Niektóre desery znikały bardzo szybko. Tym razem kokosanki wyglądały lepiej, niż smakowały - trochę za długo je piekłam i były za suche. Za to oblałam je czekoladą - zrobiłam takie paski. Niestety nie mam zdjęcia...
Czas się zabrać za coś. Może za książkę. Tak, ostatnio czytam bajki znowu. Tym razem Disneya. Na wytłumaczenie mam to, że są one są po francusku i pisane dość trudnym językiem... Czas passe simple jest używany cały czas ;)

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę tego Paryża :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to w celach zawodowych :) Będę zajęta między 9h00 a 19h00, więc najwyżej tylko jakiś spacer wieczorny

    OdpowiedzUsuń